poniedziałek, 26 listopada 2012

yellow shirt

Wybrała się blondynka do Warszawy w celu zakupienia białej koszuli, a bo jakoś mi ostatnio bark takich w szafie. Zakupy przebiegły całkiem miło tyle tylko że wróciłam bez białej prostej koszuli w zamian za to przywiozłam ze sobą żółtą koszulę z ozdobami przy kołnierzyku oraz czarnymi pantoflami z mohito.
Wydawało by się wszystko spoko gdyby nie mały szczegół owe pantofelki przywiozłam w dwóch różnych rozmiarach. Lewy 37 prawy 38 :) tak, tak cała ja. Na szczęście Panie w sklepie były tak miłe że zamieniły mi lewy bucik na odpowiedni numerek mimo że nie miała paragonu przy sobie. Druga wycieczka do Wawy zaowocowała kilkoma prezentami na święta :) Przynajmniej nie będę w tym roku marudzić że święta za pasem a ja nie mam ani jednego prezentu :) a tak mam już dla moich Pań podarunki zostali jeszcze Panowie.







foto. Kamyk

piątek, 2 listopada 2012

halloween

Osobiście bardzo lubię imprezy tematyczne i takie na których obowiązuje przebranie :)
Już od dłuższego czasu razem ze znajomymi planowałyśmy imprezę halloween  niestety tuż przed nią plany się pozmieniały i koniec końcu miała się nie odbyć. Na szczęście zapomniałam odwołać jednego gościa który swoim przybyciem zmobilizował resztę i halloween się odbyło :)
Co prawda moje przebranie było kompletną prowizorką, ale myślę że i tak wrażenie robiło. Miałam być złą wróżką a nie wiedzieć czemu co po niektórzy mówili mi że wyglądam jak anioł śmiercie. Może przez skrzydła :)