Czas między świętami a nowym rokiem to dla mnie taki przyjemny okres lenistwa. Dosłownie nic w tedy nie robię bo mi się najzwyczajniej w świecie nic nie chce. To tydzień oczekiwać na sylwestra :) Niech już będzie ten nowy rok. Mogło by się wydawać że dzisiejszy post poświęcę na mojej kreacji sylwestrowej ale nic bardziej mylnego :) o tuż dziś wstawię zdjęcia mojego zywklaczka. Po prostu są dni kiedy nie chce mi się nic i zakładam pierwsze ciuchy które wpadną mi w ręce i właśnie w taki sposób powstał set. Przyznam się że moja mama załamuje nade mną ręce bo skoro nie mam mrozów, śnieg nie pada ja nie bardzo chcę zakładać płaszcze, te całe buty ocieplane itp.
I tak bujam się po mieście w trampkach na nóżkach i w najlepszym wypadku marynarce, ale oczywiście czapka i szaliczek muszą być. No tylko rodzice narzekają że zaraz mnie przewieje, będę chora a oni rosołu mi do łóżka przynosić nie będą :) Tylko ja nienawidzę tych ciężkich ( ciepłych ) płaszczy, zimowych butów. Nic na to nie poradzę że lubię czuć się swobodnie a w tych wszystkich kurtkach, płaszczach czuję skrępowana i ciężka. Po za tym jestem zmotoryzowana i przechodzą na piechotę tylko kilka metrów z samochodu do domu, czy innego miejsca docelowego.
Kochani moi to ostatni post w tym roku chciała bym wam życzyć udanego sylwestra tańczcie, bawcie się w doborowym towarzystwie :) a nadchodzący rok niech będzie dla was jeszcze lepszy niż ten :) życzę wam udanego roku 2012 :)
za zdjęcie dziękuje Kamykowi :)
sobota, 31 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
Wesołych świąt
Ostatnio postanowiłam że muszę coś zrobić ze swetrem który należał kiedyś do mojej babci. Niestety na samym przodzie miał dziurę no i trzeba było coś z tym zrobić. Skróciłam przód, zostawiłam dłuższy tył i poprułam go jak tylko mogłam dzięki czemu dziurę dało się jakoś zatuszować.
Czarna skórzana spódnica i czerwone rajstopy chyba fajnie dopełniły całość :)
Po za tym bardzo, ale to bardzo nie lubię czesać włosów dla tego naciągnęłam na uszy czapkę i częściowo ukryłam tą moją szopę :)
Jest to mój ostatni wpis tuż przed świętami, dla tego moi kochani czytelnicy chciała bym wam życzyć wesołych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego nowego roku :)
Foto. Kamyk
Czarna skórzana spódnica i czerwone rajstopy chyba fajnie dopełniły całość :)
Po za tym bardzo, ale to bardzo nie lubię czesać włosów dla tego naciągnęłam na uszy czapkę i częściowo ukryłam tą moją szopę :)
Jest to mój ostatni wpis tuż przed świętami, dla tego moi kochani czytelnicy chciała bym wam życzyć wesołych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego nowego roku :)
Foto. Kamyk
piątek, 16 grudnia 2011
Czy to czasem nie jest London look
Jednym z popularniejszych styli ubierania się ostatnio, chociaż nie
ostatnio, ale od jakiegoś dłuższego czasu jest London look :) muszę
przyznać się że ostatnio czytałam jakąś starą wypowiedź jakiejś osoby (
nie będę pisać kogo ) na temat tego stylu i uświadomiłam sobie że bardzo
często wybieram ubrania które tworzą właśnie London look. Jakoś
wcześniej nie przyszło mi to do głowy a w zasadzie nie skojarzyłam tego z
moim stylem. A myślałam że jestem po prostu dzieczyną lubującą się w luźnych rockowych klimatach. A tu proszę taki zaskok. Do tego
stopnia nie mogłam w to uwierzyć że poczytałam trochę na ten temat w
necie i cuż to prawda. Przynajmniej w moim mniemaniu. Bo jak by tak
pomyśleć to podstawy do tego konkretnego stylu ubierania są:) wąskie
spodnie rurki, obszerne koszule i t-shirty, rockowe kamizelki, skórzane
kurtki,chusty, torby , liczne ozdoby i kapelusze. Muszę dodać też do
listy rzeczy vintage których jestem wielką fanką, te wszystkie stare
rzeczy wygrzebane przezemnie w SH czy w szafie babci to jakiś kosmos :)
one mają dla mnie niesamowite znaczenie nie tylko dla tego że są
unikalne, ale że mają jakąś hiostorię:) I to co kocham najbardziej
personalizacja ciuchów. Kupując rzeczy z sieciowego sklepu czy ze
zwykłego no name dodaję do tych ciuchów coś od siebie, sama nie wiem
czemu bo przeciesz kiedy je kupuję one są bardzo ładne tylko jak dla
mnie bez wyrazu i chyba bym chora chodziła jak bym nie mogła czegoś ulepszyć.
Chciała bym wam się pochwalić nowym sweterkiem który wygrzebała w ww tak, tak, oczywiście w SH jeszcze takiego nie miałam a kolor stanowczo do mnie przemawiał :) jakoś nie bardzo chciało mi się kombinować co do niego założyć więc postawiłam na prostotę bo właśnie takie formy dają bardzo pozytywny efekt. Zwykła spódnica kupiona w zeszłym roku za 20zł na wyprzedaży w H&M do tego marynarka też z H&M którą powinniście kojarzyć do smaczku dodałam chustę kupioną któregoś lata w Zakopanem :) Trochę łańcuchów, kapelusz i jestem gotowa do wyjścia.
Foto Kamyk
mnie bez wyrazu i chyba bym chora chodziła jak bym nie mogła czegoś ulepszyć.
Chciała bym wam się pochwalić nowym sweterkiem który wygrzebała w ww tak, tak, oczywiście w SH jeszcze takiego nie miałam a kolor stanowczo do mnie przemawiał :) jakoś nie bardzo chciało mi się kombinować co do niego założyć więc postawiłam na prostotę bo właśnie takie formy dają bardzo pozytywny efekt. Zwykła spódnica kupiona w zeszłym roku za 20zł na wyprzedaży w H&M do tego marynarka też z H&M którą powinniście kojarzyć do smaczku dodałam chustę kupioną któregoś lata w Zakopanem :) Trochę łańcuchów, kapelusz i jestem gotowa do wyjścia.
Foto Kamyk
niedziela, 11 grudnia 2011
Kamizelka w moro
Ja nie wiem co jest ze mną ale jak tylko wypiję czerwoną herbatę przed snem to mam gwarantowaną nie przespaną noc :) co najśmieszniejsze kręcąc się po tym łóżku nie mogąc zasnąć nachodzą mnie naprawdę genialne pomysły . W sensie genialne dla mnie otóż postanowiłam zrobić kamizelkę z kurtki moro :) mam dwie tak że jedną mogłam poświęcić na ten cel . Spinacze służą mi za genialny dodatek do ubrań przyozdobiłam nimi tył kamizeli. Resztę ciuchów znacie :) przyznam się w takich ciuchach naprawdę
czuję się doskonale :) i nawet nie przeszkadza mi że ludzie się dziwnie na mnie patrzą :)
foto Kamyk :)
czuję się doskonale :) i nawet nie przeszkadza mi że ludzie się dziwnie na mnie patrzą :)
foto Kamyk :)
poniedziałek, 5 grudnia 2011
spinaczowa czacha
Po za tym po tygodniowym krążeniu nad swetrem który o dziwo kupiła w normalnym sklepie :):) heheh szaleństwo :):) wyszyłam na nim spinaczami biurowymi czaszkę, kurczę mam jakąś słabość do tego typu wzorów ale to chyba dało się zauważyć. Sweter ma spore oczka dzięki czemu spinacze idealnie przez nie przechodziły jak mi się znudzi nie będzie problemu ze zdjęciem tego nie ma ryzyka że materiał się może zniszczyć jedynym minusem jest to że nie wiem jak spinacze zareagują na pranie ale to okaże
się później :) Parę osób zwróciło mi uwagę że nie widać detali stylizacji :) no muszę w tej kwestii przyznać rację tym osobą postaram się dokładnie wszystko przedstawić :) po za tym elementy stroju który wykonuje sama zawsze wrzucam na mojego Facebooka i tam można się im przyjrzeć naprawdę dokładnie :)
foto. Kamyk
Subskrybuj:
Posty (Atom)