Prawie cały dzień dziś pada i nie chce przestać może jutro trochę się rozchmurzy :) w taką pogodę to nawet człowiek nie ma ochoty z domu wychodzić , ale na zakupy trzeba było się wybrać heheh oczywiście spożywcze bo lodówka pustkami świeci :P
Mimo tak fatalnej pogody postanowiłam zrobić ciast albo coś na jego podobiznę :) a że akurat jakiś chłopczyk sprzedawał truskawki kupiłam łubiankę i zrobiłam sernik na zimno :)
W zasadzie to przepis który zdradziła mi kiedyś Monika i postanowiłam go wykorzystać :)
Poza truskawkami, potrzebne będą serki homogenizowane 250g ilość szt. w zależności ile chcecie warstw uzyskać tak czy inaczej na jedną warstwę wychodzi jeden serek, galaretki, biszkopty :) i śmietana kremówka do ozdoby :)
galaretkę rozrabiamy według przepisu na opakowaniu , po ostygnięciu zalewamy nią wcześniej ułożone biszkopty na dnie tortownicy ja nie mogłam owej znaleźć dla tego użyłam zwykłej blaszki :)
kolejną galaretkę rozrabiamy po ostygnięciu łączymy ją z serkiem i wykładamy na wcześniejszą warstwę biszkoptów w czasie kiedy będzie zastygać warstwa serka, szykujemy w ten sam sposób kolejną warstwą z serka i galaretki i powtarzamy tą czynność w zależności ile warstw chcemy uzyskać:) Truskawki rozdrabniamy blenderem i łączymy z galaretką trzeba pamiętać żeby galaretka do truskawek była rozrobiona w dużo mniejszej ilości wody bo inaczej nie zetnie się. jak ciasto zastygnie ubijamy śmietanę i dekorujemy :)
a o to efekt mojego kucharzenia :):)
Jutro pokażę wam jak mi wyszła przerobiona bluzka ze starej koszuli brata :) hehe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz